Pytanie:
Dowiedziałam się z telewizji, że parabeny szkodzą, że mogą nawet przyczyniać się do raka skóry. Prawie na wszystkich opakowaniach rozmaitych firm można znaleźć je w składach. Co może mnie przekonać o ich bezpieczeństwie?
Odpowiedź eksperta:
Parabeny to grupa związków, będących pochodnymi kwasu benzoesowego. Są stosowane jako konserwanty w kosmetykach i przemyśle spożywczym.
Parabeny posiadają właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze. Potrafią poradzić sobie niemal ze wszystkimi bakteriami i mikroskopijnymi grzybkami. Zabijają nawet zarodniki. Są absolutnie nietoksyczne, nie powodują reakcji alergicznych i podrażnień skóry w dawkach dozwolonych do stosowania w normalnych kosmetykach.
Maksymalna dopuszczalna dawka to 1%. Takie stężenie posiada współczynnki bezpieczeństwa równy 100. Ten toksykologiczny termin oznacza, że trzeba zwiększyć maksymalną dozę 1% stukrotnie, aby wywołać podrażnienie skóry w 50% przepadków. W naszych kosmetykach zawartość parabenów sięga od 0,1 do 0,5% w zależności od konkretnego produktu. Znaczy to, że dawka jest pięćdziesięciokrotnie mniejsza niż maksymalna dozwolona.
Publikacja mówiąca, że parabeny wywołują raka pojawiła się kilka lat temu w pewnym amerykańskim magazynie naukowym. Badacze zauważyli parabeny w komórkach rakowych gruczołów sutkowych. Pochopnie wyciągnęli wniosek, że dezodoranty z parabenami wywołują raka gruczołów mlekowych.
Po kilku miesiącach odrzucili swoją hipotezę, dlatego że późniejsze badania dowiodły, że to nie parabeny wywołują raka, a komórki rakowe potrafią gromadzić parabeny. A dokładniej, parabeny gromadzą się w już uszkodzonych komórkach i nie mają związku z pierwotną przyczyną choroby.
Problem tylko w tym, że obwieszczenie o szkodliwości parabenów usłyszeli wszyscy, a informację o obaleniu tej teorii prawie nikt.
Swoją drogą, kwas benzoesowy jest powszechnie spotykany w przyrodzie. Przykładowo w czarnych jagodach jest ich więcej niż w naszym kremie. Dlatego właśnie namoczone jagody potrafią długo pozostać jadalne nawet bez poddania działaniu wysokiej temperatury. Jeśli sądzisz, że parabeny są szkodliwe, możesz wyłączyć ze swojej diety również żurawinę – tam właśnie zawarty jest kwas benzoesowy, dzięki któremu syntezie ulegają parabeny. Zawsze można przejść na krem innych firm, gdzie parebenów, a i owszem, nie będzie, ale nie poskąpią za to ozokerytu, cerezyny i innych „pożytecznych” dla skóry naftopochodnych produktów.